- Rejestracja
- Mar 24, 2009
- Postów
- 361
- Buchów
- 0
Siema.
Tydzień temu jak byłem na spocie niechcący złamałem jednego małego szczyta. Wczoraj byłem znowu i widzę, że ten szczyt dalej jest zielony, ale miejsce złamania wygląda tak że się jakby zasuszyło i trzyma się chyba tylko na tej korze gandziowej.
Czy jak go dzisiaj albo jutro zetnę do końca, wsadzę na chwilę w korzonek czy jakiś inny preparat z ogrodniczego i dam do ziemi to jest szansa że przeżyje?
Roślinka powoli kwitnie (automat) ale ten szczyt jeszcze nie ma żadnych włosków.
Tydzień temu jak byłem na spocie niechcący złamałem jednego małego szczyta. Wczoraj byłem znowu i widzę, że ten szczyt dalej jest zielony, ale miejsce złamania wygląda tak że się jakby zasuszyło i trzyma się chyba tylko na tej korze gandziowej.
Czy jak go dzisiaj albo jutro zetnę do końca, wsadzę na chwilę w korzonek czy jakiś inny preparat z ogrodniczego i dam do ziemi to jest szansa że przeżyje?
Roślinka powoli kwitnie (automat) ale ten szczyt jeszcze nie ma żadnych włosków.