F
freedom smoker
Guest
No więc podzielę się z wami historią któora mi sie przydarzyła wczoraj xd.... Na końcóowkę ostatniego roku szkolnego w gimnazjum mieliśmy tańczyć uroczyście poloneza. Kumpel załatwił gramik Greendnes Garden (czy jak to się tam nazywa) i zjaraliśmy to w kilka osób :jocolor: . Najpierw była msza przed szkołą na której złapałem fazę że zaczynam się odbijac od ścian jak piłeczka ping pongowa i bałem się że ludzie się na mnie patrzą. Następnie jak był polonez to wokół boiska na którym tańczyliśmy zebrali sie wszyscy rodzice, nauczyciele i nawet przechodnie tak że to wyglądałlo jak mini-stadion :thumleft: . Podczas tanczenia dostałem takiej schizy że jestem w jakims koloseum i ten polonez to jakaś super-uroczystośc którą cała olska ogląda w telewizji więc złapałem neizłego stresa i starałem sie robić każdy krok idealnie :cat: . Potem się skończyło i wszyscy zaczęli chodzić po boisku a ja wtedy trafiłem na moją wychowawczynnie z podstawówki i nauczycielke przyrody z podstawówy !!!!!1 Cos tam do mnei nawijały uśmiechniętę a ja się tylkkkko uśmiechałem i potakiwałem :scratch: .... Następnie wpuścili nas do szkoły i miał się odbyc bal szkolny a tam dostałem totalnej gastrofazy, wżarłem połowe kanaek jakie były przygotowane na stole i zacząłem pochłaniac ciasto jak opętany xd, kumle mieli brechty że sie głodziłem specjalnie dla tego balu :sunny: . Faza mi się skonczyła jak wyszedłem na parkiet i zacząłem tanczyć, (wkręcony w muzę oczywiscie ) :cheers: :cheers: :cheers: ... jednym słowem zabawa była za***ista i będę to napewno wspominał.... ale czeka mnie jeszcze studniówka a wtedy to już wogóle będzie odpał :bounce: :bounce: