Ja wciągam od 6 lat i przeszedłem na tabakę z papierosów. Brałem w różnych okolicznościach czasami, aby pobudzić się wieczorem, czasami dla jazd, a czasami jak było mało alkoholu to większa dawka tabaki dobijała do ziemi. Ogólnie mówiąc z doświadczenia tabaka uzależnia, bo po pewnym czasie z brania okazyjnego przerzuciłem się na codzienne by później brać, co kilka godzin. Co jakiś czas miałem dłuższe przerwy. W szczytowym momencie uzależnienia paczka red bulla nie wytrzymywała tygodnia (oczywiście próbowałem wiele innych rodzajów). Ostatnio po niezbyt długiej przerwie po każdej dawce, mniejszej czy większej zatyka mi nos na amen, ciężko z tym spać, jak gigantyczny katar, którego nie dasz rady wysmarkać. Z doświadczenia wiem, że jednak tabaczka szkodzi a mianowicie otępia węch na jakiś czas, przy dłuższym stosowaniu otępienie jest bardzo długie, jako winiarza zmartwił mnie ten fakt i odkąd zatyka mi nos praktycznie nie biorę (już prawie 2 miesiące)