ja juz nie raz stracilem krzaki ale nigdy w taki sposob ze praktykcznie przed scinka i dwa spoty sprawdzone, jak za***ia ci w czerwcu to nie ganiasz juz po krzakach do jesieni. A tak zlodziej przychodzi tylko sciac i tyle, ch*j wam w serce zlodzijskie k***y. Na indoor nie mam warunkow i znowu czekaj rok czasu, zapie****aj od wiosny, wydawaj kase a moze cos przetrwa do scinki albo pal glupa cala zime
A NAJLPESZE JEST TO
10 dni temu przez przypadek podczas szukania lysiczek znalazłem spota z 20 pannami, praktycznie do scinki polowa, nic nie ruszylem nawet sampla... mowie karma zla wroci do mnie nie bede ruszal a do tego mam swoje na tyle. i Co w ciagu tygodnia zostalem bez niczego.
CZYZBY LOS DAL MI SZANSE A JA NIE SKORZYSTALEM? bo ci*a ze mnie.
to jest juz moj 11 outdoor. Nie raz natrafilem na czyjes spoty, nigdy nie skosilem krzakow, chociaz sam mialem kradzione, najwyzej sampla ***alem tak zeby nie bylo widac. Jak nawet ktos sadzil na moich opcjonalnych spotach, zostawialem w spokoju. Od przyszlego sezonu life is brutal. Zauwaze ze ktos sadzi w mojej okolicy, krzaki powyrywac po samej ziemi i zostawic. Krzaki znalezione na jesien scinka do zera. A wiem gdzie szukac. Natomiast spotkam kogos u siebie na miejscowce, kosci polamie kastetem, bo co mam do stracenia spot i tak spalony a ku**a poniesie kare.....
Chyba ze pewnego dnia idac ulica zaczepi mnie piekna nieznajoma, ukleknie, zrobi oczy kotka ze shreka i o***ie mi gale z polykiem przy uciesze przypadkowych przechodniow. To moze wtedy znow uwierze ze w glebi duszy ludzie sa dobrzy...
z fartem
Edit
O ku**a to zbicie masz jak rok musisz czekać, ja pikole ile to czasu i hajsu na gibona pójdzie...
Oby 2014 okazał się udanym
dlatego teraz bede musial isc na ulice dorabiac, zeby miec pieniadze na zakup dzialki od "miejscowego biznesmana"