Czołem
Miały dzisiaj miały miejsce przedostatnie w moim wykonaniu manewry. Spot nr 2 został już praktycznie całkowicie zlikwidowany, a wszystko co roszło w doniczkach zostało przeniesione na miejsce ostatecznego dojrzewania. Wszystko co służyło mi do uprawy zostało oblane 1l benzyny i spalone. Zostało tylko 5 rosnących wkopanych w ziemię automatów.
Sugerując się datami kiełkowania/ włożenia do ziemi/ roślinami innych użytkowników moje plany co do zbioru poszczególnych roślin wyglądają następująco:
Auto Cream candy & bruce banner od Pan pestki włożone do ziemi 11-13 czerwca - planowana data zbioru 29.08-10.09
Big devil, moby dick, critical od zielonej masy włożone do ziemi 18-21 czerwca - planowana data zbioru 29.08-15.09
Auto Mazary od Pan pestki wrzucone do wody 23.06, planowana data ścinki 23.09-01.10
No i parę sezonówek i auto od detuera z 1 rzutu też będą prawdopodobnie w 1 tygodniu września zbierane.
Czyli w ciągu miesiąca czeka mnie do ścięcia bardzo dużo roślin, bo prawdopodobnie będzie to coś w graniach 120, z 166, które obecnie rosną.
Na miejscu ostatecznego spoczynku stoi obecnie 113 roślin w 108 doniczkach [ wszystkie mam na foto].
Automaty wkopane [jest ich teraz 14, bo jednego ciachnąłem] potrzebują maks 2 tygodnie do zbioru, zobaczymy czy wybrane spoty okażą się dla mnie tym roku szczęśliwe. Jak nikt tego nie pie****nie znaczy, że dobrze wybrałem spoty. Weryfikacja nastąpi bardzo szybko. Jeśli się nie uda, potraktuje te straty jako podatek za miejsce postoju przeniesionych już roślin. Wkopane rośliny są bardzo ładne i raczej na pewno jest na nich przynajmniej 25-30g suchego materiału. Jako że trochę spanikowałem, to ściąłem całego jednego automata i pociąłem trochę szczytów z innych, bojąc się o kradzież w kluczowym momencie najbliższe 2 tygodnie pokażą czy słusznie sie obawialem. To co ściałem fajnie już napuchnięte i całkiem dobrze zbite, maksymalnie 10 - 14 dni by potrzebowało do całkowitego dojścia, ale i tak pewnie bedzie fajnie klepać
Rośliny z ostatecznego spoczynku dostały w sobotę oprysk z burzy kwiatów i zostały obficie podlane i ładnie ułożone. Do tej pory praktycznie wszystko co podlewałem było na oborniku, bo szczerze mówiąc nie chciało mi się piepszyć z tymi nawozami. Automaty były raz opryskane karate, raz asahi, a tak poza tym sam obornik. W sezony wleciały chyba 2 opryski karate, 3x asahi i do tej pory sam obornik.
Jeśli chodz i o podlewanie to był rekordowy weekend. Zuzylem na spocie nr 1 -54 butelki 5l wody, na spocie nr 2 90 butelek 5l, na spocie nr 3 8butelek 5l (jedna ***ła po rzuceniu jej, wiec podlałem tylko 7).
Dokończyłem też trymowanie suszu ściętego tydzień wcześniej i nie wyszło tak jak zakładałem. Spodziewałem się 450g suchego, wyszło mi 335g, a więc rekord na 15 sierpnia w moim wykonaniu nie został pobity
Kiedyś było 900g, teraz już jest 885g (120+320+100+335) To jest wynik z 61 roślin liczonych na podstawie worków na śmieci, które raczej zawsze rosły w pojedynkę. Z dolnych odrostów trochę jeszcze dociąłem i trochę jeszcze zostało, żeby doszło, wydaje mi się, że z tych 61 dobiję do ~920-925, co da mi średnią 15.16g z jednego worka
Czyli 5g poniżej dolnej granicy moich początkowych założeń, przy czym biorę pod uwagę fakt, że pierwsze 2 tygodnie życia po desancie (16 maja) pogoda u mnie była chu**wa maks, przez co to ograniczyło ich rozwój trochę, bo te automaty wysadzone pod koniec czerwca i w lipcu są dużo ładniejsze, pomimo że i ziemia i podlewanie było takie same, z tych późniejszych wydaje mi się, że uda się złapać śednią 22-25g. No bo dojdą do tego wyniku też 4 deuterowe auto, gdzie każde ma po 1,5m i od wysokości 20-30 w górę gęsto rosną przy łodydze, spodziewam się z każdego z nich po jakieś 50-60g.
Skosiłem też 3 auto mazary od Pana Pestki praktycznie do zera, za tydzień podam wynik ile z nich wyszło, podkosiłem też trochę topów, z automatów bardzo mocno zbitych i gęsto rosnących, które powoli zaczynała atakować pleszka. Myślę, że z tego co ogoliłem w tym tygodniu spokojnie dojdzie mi jakieś 250g.
Po 2 tygodniach nieobecności na spocie numer 3 podałem wszystko 7x5l wody z obornikiem, zakładałem że przy takiej wielkości będą głodne, bo nie były karmione 2 tyg i tak też było. Northern Light Fast bardzo powoli i opornie zbierają się do kwitnienia, pojedyncze sztuki puściły preflowery. Wiem, że ładowanie azotu teoretycznie to wszystko opóźni, ale wolę patrzeć na ciemną zieleń na roślinach niż na pożółkłe liście. Spot przewiewny, nasłoneczniony ma nadzieję, że i odmiana nie będzie jakoś bardzo podatna na pleśń, pójdą opryski i może dadzą radę
Jeśli chodzi o brak oznak to kwitnienia to jest on widoczny na ok. 12-14 roślinach w doniczkach i 19 wkopanych fastach, z fastami nic nie zrobię, doniczkowe od przyszłego tygodnia lecą na miejsce, gdzie im świeci tylko do 15-16 i tak już zostaną, mam nadzieję że wymuszę
koniec pitu pitu, teraz foty:
łącznie będzie koło 100 zdjęć, kolejne zdjęcia w kolejnych 2 postach